Na blogu wyzwaniowym scrapki.pl znalazłam wyzwanie polegające na zrobieniu zawieszki. Postanowiłam więc zmierzyć się wreszcie z czymś małym i zrobić maleńką zawieszkę dołączaną do prezentu. Nie miałam pojęcia, ile się trzeba przy takim maleństwie narobić i jaki wielki bałagan może przy okazji powstać!
Z czeluści zachomikowanych śmieciorów wygrzebałam zawieszkę, która przymocowana była do T-shirta kupionego niegdyś mojemu synowi. Fajna jest - trzyskrzydłowa, a sznurek przewleczony tak, że po zaciągnięciu zawieszka się składa.
Gotowa zawieszka przedstawia się następująco (jest naprawdę mała - po złożeniu ma ok 4x7cm):
Rozłożona (tył i okładki):
Środek:
A tak to wyglądało na początku:
Postanowiłam wrzucić tę pracę jeszcze na wyzwanie MIXED MEDIA (praca z uzyciem sznurka) na portalu Scrapujących Polek, aczkolwiek nie jestem pewna, czy wystarczająco dużo mediów zmiksowałam ;)
Aha - użyłam pierwszy raz mojej nitownicy. I mam mieszane uczucia. Albo jest jakaś do bani, albo ja nie potrafię z niej korzystać (chociaż wsadzenie i zaciśnięcie nie wydaje się być zbyt trudną sztuką) - nity mi się po lewej stronie lekko rozwalają, jakby "rozpękują" po zewnętrznej. Tak chyba nie powinno być, co nie?
Pozdrawiam, dziękuję za odwiedziny i życzę miłej reszty weekendu :)
Z czeluści zachomikowanych śmieciorów wygrzebałam zawieszkę, która przymocowana była do T-shirta kupionego niegdyś mojemu synowi. Fajna jest - trzyskrzydłowa, a sznurek przewleczony tak, że po zaciągnięciu zawieszka się składa.
Gotowa zawieszka przedstawia się następująco (jest naprawdę mała - po złożeniu ma ok 4x7cm):
Rozłożona (tył i okładki):
Środek:
A tak to wyglądało na początku:
Postanowiłam wrzucić tę pracę jeszcze na wyzwanie MIXED MEDIA (praca z uzyciem sznurka) na portalu Scrapujących Polek, aczkolwiek nie jestem pewna, czy wystarczająco dużo mediów zmiksowałam ;)
Aha - użyłam pierwszy raz mojej nitownicy. I mam mieszane uczucia. Albo jest jakaś do bani, albo ja nie potrafię z niej korzystać (chociaż wsadzenie i zaciśnięcie nie wydaje się być zbyt trudną sztuką) - nity mi się po lewej stronie lekko rozwalają, jakby "rozpękują" po zewnętrznej. Tak chyba nie powinno być, co nie?
Pozdrawiam, dziękuję za odwiedziny i życzę miłej reszty weekendu :)
It's Fabulous! LOve it.
OdpowiedzUsuńChrissyxx
Yes! It takes just as long to make a 'tag' as it does a card!
Naprawdę śliczna zawieszka! Super kolorki :)
OdpowiedzUsuńŚwietna zawieszka, ale sam fason metki ciekawy jest. Co do nitowania, też mam podobne odczucia.
OdpowiedzUsuńRewelacja!!! Uwielbiam takie małe formy!
OdpowiedzUsuńtakie to małe a takie śliczne:D
OdpowiedzUsuńJest przepiękna! Świetny recykling :)
OdpowiedzUsuńz nitami wszystko ok, inaczej by sie nie trzymały, ja po porstu potem zaklejam małym kółeczkiem z dziurką i nie widać tych rozgnieceń:) a zawieszka niesamowita,świetny pomysł!:)....tez zbieram różne metki....hehe...jak to się mówi, wszystko sie przyda:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna zawieszka :)
OdpowiedzUsuńcudeńko widziałam je wcześniej na SP. Mnie nurtuje pytanie z czego jest kwiatek??? wyszedł taki zwiewny i delikatny??!!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie za komentarze :) Kwiatek zrobiony jest z ozdobnej kalki pergaminowej w kolorze ecru.
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona Twoją zawieszką - jest przepiękna !
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowa zawieszka. Wspaniały recycling. Podoba mi się kolorystyka i klimat, który wyczarowałaś. Świetna praca.
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w naszym wyzwaniu!
Piękna!
OdpowiedzUsuńCo do oczek od nitowania - też mi się tak robi. Ale w sumie ma to swój urok ;) Ja niczym nie zaklejam, tylko wybieram dla tego "rozpękniętego" oczka "lewą" stronę pracy hihi :)
świetnie ci to wyszło...zawieszka rewelacyjna:))
OdpowiedzUsuńta zawieszka to istne CUDO! ;) ja ją chcę! :D
OdpowiedzUsuń